Jak się ściąga na świecie?
2009-03-22 10:52:18

Na amerykańskich uczelniach częściej niż w Polsce wyciągane są konsekwencje wobec studentów łamiących kodeks etyczny. Choć konsekwencje często bywają poważniejsze. Na University of Virginia, w którym odbyłam wiele wizyt studyjnych - kodeksu honorowego bardzo się przestrzega - przynajmniej w zakresie sankcji. Za ściąganie grozi zawieszenie w prawach studenta, relegacja z uczelni, a nawet czasowy zakaz studiowania na innych uniwersytetach. Może też pojawić się symboliczna kara finansowa i prace społeczne na rzecz uczelni. Ale przekonanie, że na amerykańskich uniwersytetach (i nie tylko) wszyscy są uczciwi jest mitem, ściągający pojawiają się tam tak samo jak w Polsce, tyle, że jest ich mniej.

Jeśli chcemy się czegoś nauczyć naprawdę, nie przyjdzie nam do głowy, żeby oszukiwać. Myślę, że jest rozwiązanie, ale wymaga ono czasu i pracy. Po pierwsze, trzeba kształtować krytyczne myślenie studentów. Pokazywać, że nie tylko ocena jest ważna. Studenci, z którymi się stykam, kompletnie nie mają pojęcia, co to jest plagiat. Dlatego trzeba o tym głośno mówić, tłumaczyć i w ten sposób zmieniać tok myślenia - uważa Agnieszka Gromkowska-Melosik, autorka książki "Ściągi, plagiaty, fałszywe dyplomy. Studium socjopatologii edukacji"